Ukraińska spółka zależna LTG Cargo zapowiada zmianę swojego modelu biznesowego. Począwszy od września, zamiast uruchamiać własne pociągi towarowe, będzie wynajmować lokomotywy i wagony innym operatorom.
Prezes LTG Cargo Eglė Šimė uzasadnia tę decyzję analizą zmieniającego się rynku. – Celem założenia LTG Cargo Ukraine było wzmocnienie więzów logistycznych i łańcuchów dostaw łączących Litwę z Ukrainą. W Ukrainie jest dziś blisko 500 naszych wagonów. Przekazując je LTG Cargo Ukraine, zapewnimy ich efektywne wykorzystanie, wynajmując je klientom. Kolej pozostaje środkiem transportu bardzo istotnym dla państwa w stanie wojny, które potrzebuje taboru. W przyczynimy się w ten sposób również do odbudowy Ukrainy – twierdzi.
Jak przekonuje Šimė, rosyjska agresja z 24 lutego 2022 r. spowolniła wprowadzanie w życie strategii LTG Cargo Ukraine.
Była też destrukcyjna dla całej Grupy LTG. Już na samym początku przewozy spadły o ponad połowę: w 2021 r. wyniosły 314 miliony ton, w 2022 – już tylko 151 mln.
W tych trudnych okolicznościach firma przyczyniła się jednak w dużym stopniu do ustanowienia nowych łańcuchów logistycznych (z Ukrainy do krajów bałtyckich już nie przez terytorium wspierającej agresora Białorusi, lecz przez Polskę): pociągi przekraczały granicę Polski szybciej od stojących w kolejkach ciężarówek. Przewagi tej nie zniwelowała nawet dwukrotna zmiana rozstawu szyn, wymuszająca przeładunek z wagonów szeroko- na normalnotorowe i z powrotem lub wymianę wózków. To drugie rozwiązanie zastosowano np. w przypadku
transportu nowych wagonów, zamówionych w ukraińskich zakładach przez spółkę-matkę LTG Cargo.
Kolejne lata przyniosły stopniowe odbicie. Branża kolejowa w całej Ukrainie przystosowała się do działania w nadzwyczajnych warunkach. W związku z tym rosną potrzeby taborowe.
– Większość wagonów, które planujemy wynająć innym podmiotom, to pojazdy kryte, które można wykorzystywać do transportu różnych ładunków: począwszy od materiałów budowlanych aż po żywność, oraz platform do przewozu kontenerów – mówi prezes LTG Cargo Ukraine Saulius Stasiūnas. W ofercie mają znaleźć się także lokomotywy – na początek dwie maszyny manewrowe serii ChME3, zmodernizowane przez LTG w zakładach w Wilnie. Do ukraińskiej spółki mają trafić jesienią. LTG Cargo Ukraine spodziewa się, że zostaną wynajęte przez zarządców prywatnych terminali.
W ciągu dwóch lat park taborowy LTG Cargo Ukraine ma wzbogacić się o kolejnych 120 wagonów. Zasilą go także lokomotywy 2M62K – dwuczłonowa wersja radzieckich „Gagarinów”, znanych w Polsce jako ST44. W późniejszych latach mają dołączyć do nich – również eksploatowane dziś przez LTG na Litwie – nowocześniejsze maszyny spalinowe produkcji Siemensa. Pozwolą na to
dostawy nowoczesnych elektrowozów, które będą przejmować od lokomotyw z silnikami Diesla znaczną część pracy przewozowej na litewskiej sieci w miarę
postępów jej elektryfikacji.
LTG Cargo Ukraine coraz bardziej zadomawia się nad Dnieprem. W tym roku firma została członkiem European Business Association – organizacji zrzeszającej działających w Ukrainie inwestorów. Została również wpisana na prowadzoną przez ukraińską administrację podatkową Listę Wiarygodnych Podatników.